Przycupnął w rogu,
pękaty brzuszek,
policzki pełne...
O! Jeszcze ten okruszek.
Dzisiaj chomiczkiem jestem,
w tym momencie...
ale mi nie grozi
niestrawność czy wzdęcie.
Nagromadziłam ogromne zapasy:
miłości,dobroci i czułości.
Lecz tego nie można zjeść
w zupełnej samotności.
sobota, 26 września 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz